Kochamy meble vintage! Naprawione, odmalowane, wypucowane, zreperowane, wyszlifowane. Jak nowe, a jednak wciąż te same, nasze, niepowtarzalne. Gotowe na wszystko: pracę, awanse i podbój Instagrama!

W pierwszym tekście sezonu jesień/zima 2024 przedstawiamy biurową modę nie na jeden, a przynajmniej na kilka długich sezonów. Ponadczasową, oryginalną, pełną jakości i stylu, świetnych tkanin, trwałych materiałów i ciekawych faktur. Szanujemy trendy, ale królujące na wybiegach burgundy, panterki i sztuczne futerka tym razem mogą spokojnie przeczekać w biurowej szafie do następnej zimy. 

A w poszukiwaniu prawdziwych perełek designu zaglądamy do coraz popularniejszych meblowych second-handów i do niepozornych biurowych składzików z wysłużonymi meblami, które wciąż czekają na swoją drugą szansę. Kto by pomyślał, że to właśnie tam współczesne wzornictwo nabiera szarmu i szyku? Czasami wystarczy tylko dobry pomysł, chlust świeżej farby, nowa tapicerka, drewniany blat przejechany raz-dwa heblem. I już! Dlatego tak ważny jest odpowiedzialny wybór – inwestowanie w projekty mebli uznanych marek, takich jak niemiecki Sedus, polski Bejot czy skandynawskie Muuto, które mają przed sobą nie tylko długie, ale też dzięki kreatywności właścicieli, często także i drugie życie

Biuro oversize: na wszystkie dobre wspomnienia

A teraz zróbmy trochę miejsca na wspomnienia! Przeprowadzka do innego domu czy biura wcale nie musi oznaczać pełnej wymiany garderoby i wyposażenia! Nowy rozdział w historii firmy może być przecież doskonałą kontynuacją poprzedniego, a każda, także i budowana zupełnie od podstaw biurowa przestrzeń, niezależnie od stylu pomieści przecież te wszelkie sentymentalne rupiecie i przedmioty, które opowiadają jakąś ważną dla nas historię, tworzą ją i powodują nagłe przypływy nostalgii. Znacie to uczucie, kiedy w rodzinnym domu na strychu znajdujecie pudło z żółtym walkmanem i dżinsowymi ogrodniczkami z odpiętą jedną szelką…? No właśnie.
Stąd już tylko jeden fikołek dzieli nas od trzepaka, jednak zanim powodowani sentymentalną falą przeniesiemy nasze biura na podwórka, wróćmy na chwilę do spełniającej podobną funkcję strefy co-workingowej w nowoczesnej przestrzeni biurowej na warszawskiej Woli. Pufy, miękkie siedziska, meble i ścianki akustyczne od Acustio, stylowe Thonetowskie krzesła, geometryczne kształty, oryginalna mozaika. Oj, jest pięknie!

Biuro oversize: na wszystkie dobre wspomnienia
Biuro oversize: na wszystkie dobre wspomnienia
Kącik vintage w ultranowoczesnej przestrzeni biurowej

Kącik vintage w ultranowoczesnej przestrzeni biurowej

Nowa siedziba Sanofi, która powstała we współpracy z renomowaną pracownią architektoniczną The Design Group, robi wrażenie! Imponuje różnorodnością, funkcjonalnością i niezwykłą estetyką. W zależności od potrzeb jest futurystycznie, zielono, nowocześnie, kolorowo, cicho lub domowo. Jednak nas szczególnie urzeka Vintage Corner, wyjątkowa przestrzeń zaprojektowana z myślą o integracji i kreatywnej wymianie pomysłów przy dobrej kawie, ale też z troską o ekologię i zrównoważony rozwój. Bo po co wyrzucać meble, które wciąż są dobre, wygodne i wyglądają świetnie?

Przewiezionym z poprzedniej lokalizacji stołom konferencyjnym zmieniono więc blaty, a fotelom pracowniczym – siedziska, tak by służyły jeszcze długie lata. W kąciku vintage znajdziemy także kultowe projekty starych mebli, które nadają całości niesamowity retro klimacik. Jak z pierwszych powojennych mieszkań na osiedlu Kasprzaka. Jesteśmy pewni, że gdyby tak zajrzeć do biurowych szuflad, znaleźlibyśmy w nich niejedną kredę, kamyk, patyk czy kapsel. Może też z nostalgii za wolskim podwórkiem?

Polecane artykuły

O czym marzą biura
27-08-2024

O czym marzą biura

Zobacz
I ruuuszyli! Pierwsze biurko świata melduje się na mecie
30-07-2024

I ruuuszyli! Pierwsze biurko świata melduje się na mecie

Zobacz
Prawie jak w Yellowstone! Jeszcze biuro czy już park?
20-06-2024

Prawie jak w Yellowstone! Jeszcze biuro czy już park?

Zobacz
Udostępnij

Nostalgia i rzemiosło. O biurach, które też chciały być vintage

Nostalgia i rzemiosło. O biurach, które też chciały być vintage